Nie mam już na nic siły, przygotowania do świąt są gorsze niż same święta. Przynajmniej w tym roku my będziemy jeździć do innych i to oni będą musieli sprzątać. ;p
Jeśli chodzi o książkę, to utknęłam w pierwszym rozdziale, ale praca wre nadal.
Oczywiście dopóki nie skończy mi się wena - czuje, że szybko się to nie skończy. :D
Mam nadzieję, że to wolne szybko się nie skończy, bo chciałabym troszkę odpocząć od szkoły. Przez całe półrocze ciężko harowałam (czasami mi się już nie chciało ;p) i potrzebuję przerwy, żeby nabrać nowej energii - byle do 28 stycznia, czyli do ferii. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz